Niezwykłe efekty świetlne na wieczornym niebie, chłodny klimat północy i możliwość obcowania z potęgą kosmosu – oglądanie zorzy polarnej z pewnością jest ciekawym doświadczeniem. Aby jednak móc ją zobaczyć, trzeba wybrać się na północ – najlepiej na Islandię, do Norwegii lub innych krajów skandynawskich. Będzie na pewno zimno, ale warto.
Zorza polarna to efektowne, nieco magiczne zjawisko, które pojawia się przede wszystkim na północ za kołem podbiegunowym. Najczęściej można ją zaobserwować w styczniu, jednak w rzeczywistości nigdy nie ma pewności, czy na pewno się pojawi. Mieszkańcy północy często więc nazywają ją „kapryśną panią”.
Tam, gdzie zorzę można zobaczyć najczęściej, rozbłyski na niebie pojawiają się około 100 razy w ciągu roku. Może więc być nawet kilka dni przerwy między jednym a drugim spektaklem zorzy polarnej na nocnym niebie.
Jak powstaje zorza polarna?
Zorza polarna pojawia się na północnym niebie w formie wielobarwnych, tańczących świateł. Efekt jest niezwykły i w dawnych czasach zorza budziła sporo lęku, była zagadkowa i tajemnicza. Nikt bowiem nie wiedział, jak powstaje zorza polarna. Zanim dało się ją naukowo wytłumaczyć, narosło wokół niej sporo legend i mitów. Wikingowie wierzyli, że zorze polarne to światło, które odbija się od zbroi walecznych Walkirii, czyli mitycznych bogiń wojny. W wierzeniach Eskimosów światła na niebie to duchy przodków tańczące wokół wielkiego ogniska. Stara fińska legenda mówi natomiast, że zorze tworzy mityczny lis biegający po śnieżnych polach, który swoim ogonem wznosi pod niebo drobinki śniegu. Każdy lud północy miał swoje, mityczne wyjaśnienie zjawiska, którego dawne kultury nie były w stanie wytłumaczyć rozumowo.
Obecnie jednak zorza polarna, choć z pewnością nadal mocno tajemnicza, jest jak najbardziej wytłumaczalna. Powstaje w wyniku zderzania się naładowanych elektrycznie cząstek słonecznych z ziemskim polem magnetycznym w wysokich warstwach atmosfery. Cząstki te jonizują i tworzą na niebie efekt tańczącego światła. Co ciekawe, kolory zorzy polarnej mogą się różnić, co więcej, przyjmuje ona też różne kształty promieni, kurtyn lub pasm. Barwy są uzależnione od tego, jaki gaz spala się w jonosferze. Gdy zorza jest zielona, wskazuje na dużą zawartość tlenu, niebieska oznacza sporo helu, a fioletowa lub różowa zorza polarna pojawiają się wtedy, gdy cząstki reagują z azotem.
Gdzie zobaczyć zorzę polarną?
Zorze polarną w jej pełnej okazałości można obserwować zaledwie w kilku miejscach na świecie. Najlepiej widoczna jest na Islandii, w Norwegii, Laponii, północnej Rosji (na Syberii), a także na Grenlandii i na Alasce. Zasada jest dosyć prosta – im bardziej na północ, tym szanse na zobaczenie zorzy są coraz większe. W wielu biurach podróży na północy Europy można znaleźć specjalne oferty wyjazdów do miejsc, w których pojawia się zorza polarna. Wycieczki są najczęściej kilkudniowe, organizowane przez profesjonalistów. Warto jednak mieć świadomość, że nawet w miejscach, gdzie zorza pojawia się najczęściej, nie ma pewności, że pojawi się akurat w trakcie naszego pobytu.
Zdarzają się jednak momenty, najczęściej związane z bardzo mocną aktywnością słońca i wiatru słonecznego, że zorza polarna widoczna jest na dużo niższej szerokości geograficznej niż za kołem podbiegunowym. Zdarzało się, że zorzę można było zobaczyć w Polsce nad morzem bałtyckim, w innych krajach klimatu umiarkowanego, a nawet w okolicach równika i w Australii.
Kiedy obserwować zjawisko zorzy polarnej?
Zjawisko zorzy polarnej najlepiej jest oglądać w terminie od września do kwietnia, ale według znawców zorzy najlepszy termin to czas od listopada do marca. W sezonie zimowym na północy są bardzo krótkie dni i długie noce, a to oznacza, że przez większą część doby jest ciemno. Szanse na pojawienie się zorzy polarnej są więc większe. Wiosną i latem, gdy przez większą część doby jest jasno, trudno jest dostrzec jakiekolwiek zjawiska świetlne na niebie.
Warto również pamiętać, że zorza polarna nie jest możliwa do zaobserwowania w świetle miasta. Nawet w regionach, gdzie zorza występuje najczęściej, nie da się jej zobaczyć w miejscach zanieczyszczonych światłem sztucznym. Czyli na przykład na Islandii bez problemu możemy zobaczyć zorzę, ale z dala od terenów miejskich. Zorzę najlepiej oglądać w godzinach między 18.00 a 1.00 w nocy. Oczywiście warunkiem koniecznym jest czyste, bezchmurne niebo. Jeśli jest spore zachmurzenie czy pada śnieg, zorza będzie niedostrzegalna. Pełnia księżyca również może spowodować, że zorza polarna będzie słabo widoczna. O tych wszystkich kwestiach warto pamiętać, gdy planujemy podróż na Islandię lub do Skandynawii, a naszym głównym celem jest zobaczenie zorzy polarnej.
Skandynawska zorza polarna
Najbardziej popularnym regionem, który kojarzony jest z zorza polarną jest oczywiście Skandynawia, a w szczególności Norwegia oraz Islandia. Zorza polarna w Norwegii w teorii powinna być dostrzegalna na terenie całego kraju. W praktyce jednak największe szanse na jej dostrzeżenie są za kołem podbiegunowym. Za cel podróży warto więc obrać między innymi Lofoty, miasto Tromso lub Kirkenes, a także Przylądek Północny oraz całą północną Norwegię.
Miejsce, gdzie można zobaczyć zorzę polarną i bliżej ją poznać to także miasto Aukvik na Lofotach. Znajduje się tutaj Centrum Zórz Polarnych, w którym można poszerzyć wiedzę na temat tego zjawiska. Ciekawa formą polowania na zorze polarne są rejsy statkami organizowane wzdłuż wybrzeża. Na morzu nie ma żadnych świateł lądu, dzięki czemu wszelkie zjawiska na niebie są o wiele lepiej widoczne. Rejsy organizowane są w trakcie doskonałej pogody i przy bezchmurnym niebie, gdyż tylko w takich warunkach możliwe jest obserwowanie zorzy polarnej. Najpiękniejszym widokiem na ziemi może być zdecydowanie zorza polarna w towarzystwie niesamowitych fiordów norweskich.
Mroźne safari z reniferami
Kto woli oglądać zorzę z poziomu lądu, może wybierać spośród różnorodnej oferty lokalnych, norweskich biur podróży, a także biur podróży w Polsce, które również organizują tematyczne wycieczki prosto na północ w poszukiwaniu zorzy. Ciekawą atrakcją w trakcie takich wycieczek są nocne safari zaprzęgami ciągniętymi przez psy lub renifery. Jeśli interesuje nas zorza polarna, Norwegia z pewnością jest warta polecenia. Poza nocnymi wędrówkami można również spędzać czas aktywnie w ciągu dnia, zwiedzając fiordy, wioski rybackie czy inne atrakcje turystyczne północnej Norwegii.
Wyprawa na islandzki lodowiec
Równie popularnym miejscem do oglądania zorzy polarnej, co Norwegia, jest również Islandia. Ten wyjątkowy kraj to miejsce, które coraz chętniej jest wybierane przez turystów. Okazuje się, że na dalekiej północy można znaleźć sporo atrakcji i niekoniecznie musi to być leżenie na plaży pod palmami.
Jeśli chcemy zobaczyć, jak prezentuje się na niebie zorza polarna, Islandia oferuje naprawdę wiele możliwości. Przede wszystkim, cała wyspa znajduje się przy kole podbiegunowym północnym. Sporo jest więc miejsc, w których można podziwiać wspaniałe spektakle świetlne na niebie. Choć oficjalnie zorza pojawia się w sezonie od października do marca, na Islandii można ją zaobserwować dużo wcześniej. W trakcie kilku ostatnich sezonów zorza polarna była widoczna na wyspie już w sierpniu. Aby zobaczyć zorzę, trzeba wybrać się na tereny z dala od świateł. Pięknym i bardzo malowniczym miejscem, na którym zorza polarna jest doskonale widoczna, jest lodowiec Jokulsarlon.
Syberyjska zorza polarna
Choć większość turystów, którym marzy się zobaczenie zorzy polarnej wybiera Skandynawię, zjawisko to można również zaobserwować w Rosji na dalekiej Syberii. Zorza jest tu tak samo widoczna, a pobyt zdecydowanie tańszy. Problemem może być natomiast kiepska infrastruktura dla turystów. Komu jednak niestraszny niezbyt dobry dojazd, powinien wybrać się do Murmańska, leżącego niedaleko granicy Rosji z Norwegią.
Można tu dostrzec przepiękne, świetlne spektakle na niebie, a dodatkowo wyjazd nie nadweręży zbyt mocno portfela. Najdroższe i najbardziej luksusowe hotele w Murmańsku oferują noclegi w cenie około 500 zł za dobę z możliwością korzystania z sauny, jacuzzi i wielu innych atrakcji. W średniej klasy hotelach może być nawet dwa razy taniej.
Zorza polarna w Ameryce Północnej
Zorza polarna w całej okazałości widoczna jest również na kontynencie amerykańskim, a dokładniej w Ameryce Północnej na Alasce. Ten amerykański stan jest wręcz wymarzony dla podróżników, którzy nie boją się zimna, ale za to lubią przebywać wśród pięknych krajobrazów i dzikiej, surowej i chłodnej przyrody.
Zorzy polarnej na Alasce możemy szukać na własną rękę, możemy również skorzystać z oferty lokalnych biur podróży, które oferują kilkudniowe wycieczki w regiony, w których zorza polarna występuje najczęściej. W ciągu dnia turyści wędrują po górach i korzystają z innych lokalnych atrakcji, natomiast wieczorami mają okazję obserwować piękne widoki na niebie. Wycieczka na Alaskę ma więc sporo zalet, nie tylko związanych z polowaniem na zorze polarną. Minusem tej wyprawy może być natomiast cena. Za same bilety lotnicze z Polski trzeba zapłacić około 3 tysięcy złotych.
Im chłodniej, tym większa szansa na upolowanie zorzy
Naukowcy i znawcy tematyki są w stanie z dużą dozą prawdopodobieństwa przewidzieć czas, w którym pojawi się zorza. Ale pewności nigdy nie ma. Osoby, którym marzy się wycieczka w poszukiwaniu zorzy muszą więc zachować cierpliwość. Zdarza się, że w trakcie kilkudniowej wyprawy zorza się nie pojawi. Warto więc wybierać na obserwowanie zorzy polarnej takie miejsca, które także za dnia są atrakcyjne i mogą dostarczyć sporo wrażeń podczas kilkudniowego urlopu.
Osoby ciepłolubne, które najlepiej wypoczywają na plaży pod palmami, również powinny dobrze rozważyć, czy podróżowanie w poszukiwaniu zorzy polarnej na pewno będzie dobrym rozwiązaniem. Zorze pojawiają się w sezonie zimowym w trakcie najchłodniejszych, bezchmurnych nocy. Czasem konieczne jest kilkugodzinne oczekiwanie w naprawdę niskich temperaturach. Zanim więc w końcu zobaczymy upragnioną zorzę polarną, na pewno mocno zmarzniemy.
Czytaj również: